Czy pościel trzeba prasować?

Po co prasować pościel?

W czasach, gdy pranie robiło się ręcznie, a pierwsze pralki nie miały możliwości ustawienia temperatur wyższych niż 40 stopni, prasowanie miało za zadanie nie tylko wyprostowanie zagnieceń, ale także – dzięki wysokiej temperaturze – wyeliminowanie z tkanin bakterii i drobnoustrojów. Dzisiejsze detergenty skutecznie usuwają zabrudzenia, więc nie ma już takiej potrzeby, a wiele materiałów nie gniecie się nawet po mocnym wirowaniu.

Pościel satynowa

Pościel bawełniana ze splotem satynowym będzie idealna dla tych, którym zależy na właściwościach bawełny, ale stronią od żelazek. Świetna dla studentów, którym zawsze brakuje czasu i chęci do prasowania. 😉 Wystarczy po praniu równomiernie ją rozwiesić, a powstałe zagniecenia rozprostują się. Jeśli zależy nam na eleganckim „wykończeniu” łóżka bez prasowania, satyna sprawdzi się najlepiej.

Flanela

Materiał, który w ogóle się nie gniecie! To dobra pościel nie tylko dla zmarzluchów, ale także dla tych, którzy nie są zaprzyjaźnieni z deską do prasowania. Po wysuszeniu pościel wystarczy równo złożyć.

Kora

Tkanina najczęściej bawełniana, której główną cechą i zaletą jest to, że nie trzeba jej prasować. Co prawda miała już swoje „pięć minut”, ale w niektórych domach, a zwłaszcza w studenckich wyprawkach, nadal cieszy się powodzeniem.

Jersey

Pościel z tego materiału jest funkcjonalna – ma naturalny skład, jest miła w dotyku i dość rozciągliwa, dzięki temu nie potrzebuje kontaktu z żelazkiem. Estetycznie wygląda na łóżku nawet niewyprasowana.

Jeśli już prasować, to jak?

Gdy znajdziemy czas i zbierzemy chęci do prasowania 😊, warto zrobić to dobrze. Najlepsza temperatura żelazka dla pościeli to 150-180 stopni Celsjusza. Pamiętajmy jednak, aby zawsze sprawdzić zalecenia producenta na metce. Istotny jest też wybór deski – taka, która umożliwia przepuszczanie pary będzie najlepsza. Jeśli mamy możliwość prasować pionowo, np. żelazkami ręcznymi, będzie to idealne rozwiązanie. Nie zapominajmy też, by pozostawić wyprasowaną pościel na około pół godziny: wilgoć z tkaniny wyparuje, dzięki czemu w szafie nie powstanie przykry zapach.

Renata

Choć ukończyła wrocławski AWF i uzależniona jest od sportów: narty, bieganie, rolki czy żużel, to właśnie branży tekstylnej oddała swoje serce. Z Greno związana jest ponad 10 lat: szkoli pracowników z zakresu włókiennictwa i visual merchandisingu. To skarbnica wiedzy praktycznej: o splotach bawełny, właściwościach tkanin pościelowych i sposobach pielęgnacji prześcieradeł wie dosłownie wszystko, a dzięki zdolnościom manualnym, z ręczników potrafi wyczarować nietuzinkowe formy upominkowe. Prywatnie mama dwóch młodych mężczyzn, niepoprawna optymistka. Tka nie tylko nici, ale z pasją tka także słowa.